czwartek, 31 lipca 2014

cztery

waga: 60.8
wzrost: 166
wiek: 18
cel: 53 kg.
brakuje: 7.8 kg


Cóż.. nie jestem jakaś załamana waga, mimo ze lekko podskoczyła. Wczoraj impreza, trochę piwa, wina, wódki, a jak wiadomo takie rzeczy kalorie mają. 
Dzisij jak na razie jestem w miarę zadowolona,  niedawno zjadłam, ale na szczęście staram sie wybierać rzeczy jak najmniej kaloryczne. Zaraz jadę na rower z moim chłopakom i nasza koleżanką, więc mam nadzieje ze oni jak to oni w miarę szybko bedą jechać ;) wtedy uda sie spalić trochę kalorii a w szczególności popracuje nad moimi znienawidzonymi udami. Mam nadzieje ze dzisiaj juz nic wiecej nie zjem.

Bilans: 
Trochę kalafiora ok. 25 kalorii 
pare małych ogródków kiszonych ok. 15 kalorii 
Woda z cytryną + zwykła woda koło 2 litrów. 

Notatke pisze z telefonu na szybko więc przepraszam za wszystkie ewentualne błędy albo przeoczenia ; ) 

Dziękuje za wszystkie słowa wsparcia, uwielbiam was ; *

n

środa, 30 lipca 2014

trzy

waga: 60.5
wzrost: 166
wiek: 18
cel: 53 kg.
brakuje: 7.5 kg

nie chcę nawet myśleć o tym ile dzisiaj zjadłam... tata kupił mi łososia wędzonego, nie dałam rady i zjadłam. a później poszło już dosyć gładko.. ogórki kiszone, trochę grillowanej piersi z kurczaka bo robiłam na imprezę... mam nadzieje, że już dzisiaj nic nie zjem, że nie przegram znowu ze sobą, że dam radę, przecież wiem, że potrafię walczyć i wygrywać. wiem, że potrafię być silna. nie wiem czy wejdę jutro na wagę, nie wiem czy chcę zobaczyć, że znowu cofnęłam się w drodze do celu, nie wiem czy znowu chcę siebie zawieść.. NIE CHCĘ, ale nie wiem czy umiem sobie poradzić. jestem taka słaba.
och, zapomniałam o batonach, mama przywiozła z Węgier.. otworzyłam lodówkę i nie dałam rady...

Bilans:
łosoś ok. 200 kalorii
ogórki kiszone ok. 14 kalorii
małe kawałki grillowanej piersi z kurczaka ok. 45 kalorii
batony nie wiem ile, myślę, że koło 300 kalorii..
woda, głównie z cytryną, jak dotąd koło 1,5 litra.

jestem zbyt słaba, pomóżcie mi. tak bardzo chcę być idealna.. dla siebie, mojego chłopaka, rodzinny, innych. chcę być piękna...

n

dwa

waga: 61.0
wzrost: 166
wiek: 18
cel: 53 kg.
brakuje: 8 kg

piszę dopiero dzisiaj bo wczoraj nie miałam nawet chwili. w poniedziałek wieczorem użądliła mnie osa, a we wtorek rano miałam spuchniętą cała dłoń, więc musiałam jechać do przychodni ;/ dostałam jakieś leki na sterydach, więc kiepsko.. Do tego straciłam rano na chwilę przytomność i musiałam zjeść jogurt. mimo to dzień w miarę udany, chociaż wypiłam mało wody (koło litra).

bilans:
3/4 łyżki jogurtu naturalnego + trochę borówek = ok. 23 kalorii
kotlet z piersi kurczaka = ok. 200 kalorii


n

poniedziałek, 28 lipca 2014

jeden

waga: 62.3
wzrost: 166
wiek: 18
cel: 53 kg.
brakuje: 9 kg

wymiary:
łydka: 36 cm
udo: 55 cm
talia: 67  cm

na razie podaje tyle. dzisiaj, chce przeżyć tylko na wodzie, ewentualnie herbacie. zobaczymy co będzie jutro. mam nadzieje, że dam rade. planuje coś poćwiczyć, chciałam biegać ale nie mogłam rano się zmusić żeby wstać z łóżka.. nienawidzę swoich ud. to jest najgorsza rzecz w całym moim ciele. rozstępy i skóra, która została po zrzuceniu 30 kilo.... nie mogę się jej pozbyć.. chce mi się płakać jak patrze na siebie w lustrze. nienawidzę swojego wyglądu, swoich nóg, siebie.

n

niedziela, 27 lipca 2014

start

waga: 63.2
wzrost: 166
wiek: 18
cel: 53 kg.
brakuje: 10 kg.

zaczynam pisać bloga. chcę być nową, lepszą wersją siebie. zrobiłam dużo, ale pragnę zrobić więcej. 


moja mała historia:

mam 18 lat. Odkąd pamiętam byłam gruba, nawet nie, ja byłam tłusta jak świnia, wyglądałam jak wieloryb. Próbowałam diet, odchudzania, ćwiczeń, ale to nic nie dawało. miałam 15 lat, 163 wzrostu i ważyłam 90 kilo, tak 90. Zaczęłam ćwiczyć, ale tak naprawdę. Chodziłam na siłownie, piłam po 2 litry wody dziennie, na początku nie jadłam nic, albo bardzo mało, później po prostu zdrowo. i schudłam. - 32 kilo. ważyłam 58. Przestałam tak bardzo o siebie dbać i znów zobaczyłam ponad 60 kilo. Nie chcę tego. Chcę żeby mój chłopak patrzył na mnie i widział swój ideał, chce żeby mógł pomyśleć, że jego dziewczyna jest chuda i wysportowana. Żeby jego koledzy mogli mu zazdrościć. Żeby inni ludzie mogli zazdrościć mi, że jestem szczupła. Jestem na to gotowa, na każdą chwile poświęcenia, na każdą krople potu przy wysiłku, ale potrzebuje Was, potrzebuje wsparcia, kogoś kto powie mi: tak jesteś silna, głodówka? co to dla ciebie. potrzebuje takich dobrych duszek, osób które mnie zrozumieją i będą wspierać.

do zobaczenia jutro
n