poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Potrzebuje przerwy. Od wszystkiego. Od życia. Jestem kupą gówna, ktora nie potrafi dążyć do celu, ktora do niczego sie nie nadaje. Nie jestem warta żadnej pieprzonej miłości, nie jestem warta tego zeby ktoś mnie wspierał i pomagał. Nie jestem wstanie sobie poradzić z najprostszymi rzeczami. Nigdy nie będę tym kim chce. Zawsze pozostanę grubą świnią nie warta niczego. Moze pare dni bez ciągłego myślenia o kaloriach i jedzeniu, a w zasadzie nie jedzeniu mi pomoże. Nie wiem, wątpię we wszystko. Poddaje sie, poddaje sie bo jestem słaba. 

Nie chce być tym kim jestem. 

Wrócę tu. Obiecam to sobie.
n

1 komentarz:

  1. Hej, widzę, ze juz poznałaś smak any ;).Nie przejmuj się porazkami.Ana nie jest najprostszą rzeczą, więc nie ma co się zrazać początkami ;).Jesteś bardzo zdesperowana zeby dązyć do celu, ale za szybko się zrazasz.W kazdym razie zyczę ci, zeby wszystko ci się w najblizszych dniach 'poukładało' i zeby ten dołek minął ;]

    OdpowiedzUsuń